Włamywacz namierzony przez pokrzywdzonego
Data publikacji 17.04.2015
Do policyjnego aresztu w Brodnicy trafił mieszkaniec Sierpca, który usiłował się włamać do domu jednorodzinnego. Mężczyzna ruszył z łopatą na drzwi, jednak kiedy zamierzonego celu nie osiągnął, uciekł. Podejrzanego doskonale ...
Do
policyjnego aresztu w Brodnicy trafił mieszkaniec Sierpca, który
usiłował się włamać do domu jednorodzinnego. Mężczyzna ruszył z łopatą
na drzwi, jednak kiedy zamierzonego celu nie osiągnął, uciekł.
Podejrzanego doskonale zapamiętała będąca w domu właścicielka, która
opisała mężowi jego wygląd oraz przekazał numery rejestracyjne jego
auta. Chwilę później niedoszły włamywać został ujęty, po czym przekazany
policjantom.
W piątek (6.03.15) brodnicki dyżurny otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Michałki jakiś mężczyzna usiłował się włamać do domu jednorodzinnego. Na miejsce natychmiast pojechali dzielnicowi z Górzna,. Funkcjonariusze, podczas rozmowy ze zgłaszającą, ustalili, że kobieta przebywając sama w domu usłyszała głośne pukanie do drzwi. Kobieta bała się otworzyć. Tymczasem "nieproszony gość" zaczął mocniej się dobijać. Zdenerwowana właścicielka zatelefonowała po męża, poinformowała o wszystkim policjantów, po czym przez okno obserwowała agresora. W pewnym momencie mężczyzna podszedł do auta, którym przyjechał i wyjął z niego łopatę, którą próbował podważyć drzwi. Kiedy i to mu się nie udało, ruszył na futrynę okna, jednak po chwili „odpuścił” i odjechał z terenu posesji. Kobieta zapamiętała numery rejestracyjne odjeżdżającego auta i podała je mężowi, wskazał też kierunek, w którym odjechał. Po chwili na miejscu byli również policjanci. Wtedy kobieta została poinformowana przez męża, że na jednej ze stacji w powiecie rypińskim „namierzył” samochód, który opisała. W wskazane miejsce zostali skierowani funkcjonariusze z sąsiedniego powiatu, którzy rzeczywiście zastali tam pokrzywdzonego wraz z ujętym podejrzewanym. 42-letni mieszkaniec Sierpca trafił ostatecznie w ręce brodnickich kryminalnych, którzy przedstawili mu zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem. Za przestępstwo to kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
W piątek (6.03.15) brodnicki dyżurny otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Michałki jakiś mężczyzna usiłował się włamać do domu jednorodzinnego. Na miejsce natychmiast pojechali dzielnicowi z Górzna,. Funkcjonariusze, podczas rozmowy ze zgłaszającą, ustalili, że kobieta przebywając sama w domu usłyszała głośne pukanie do drzwi. Kobieta bała się otworzyć. Tymczasem "nieproszony gość" zaczął mocniej się dobijać. Zdenerwowana właścicielka zatelefonowała po męża, poinformowała o wszystkim policjantów, po czym przez okno obserwowała agresora. W pewnym momencie mężczyzna podszedł do auta, którym przyjechał i wyjął z niego łopatę, którą próbował podważyć drzwi. Kiedy i to mu się nie udało, ruszył na futrynę okna, jednak po chwili „odpuścił” i odjechał z terenu posesji. Kobieta zapamiętała numery rejestracyjne odjeżdżającego auta i podała je mężowi, wskazał też kierunek, w którym odjechał. Po chwili na miejscu byli również policjanci. Wtedy kobieta została poinformowana przez męża, że na jednej ze stacji w powiecie rypińskim „namierzył” samochód, który opisała. W wskazane miejsce zostali skierowani funkcjonariusze z sąsiedniego powiatu, którzy rzeczywiście zastali tam pokrzywdzonego wraz z ujętym podejrzewanym. 42-letni mieszkaniec Sierpca trafił ostatecznie w ręce brodnickich kryminalnych, którzy przedstawili mu zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem. Za przestępstwo to kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
